- .: Assassin Creed PBF :. http://www.assassin-creed.pun.pl/index.php - Misje http://www.assassin-creed.pun.pl/viewforum.php?id=12 - Do kryjówki Templariuszy http://www.assassin-creed.pun.pl/viewtopic.php?id=24 |
Sezu - 2011-06-10 14:24:55 |
Stanęliśmy jakieś 100m od koloseum. Przy samym koloseum palętali się strażnicy, nie było jak podejść bliżej. Na ulicach było coraz mniej ludzi, dzień chylił się ku zachodowi. |
Rei - 2011-06-10 14:31:56 |
Czekała, gdy na horyzoncie zjawi się gostek na koniu i będzie zmierzał w ich stronę. Gdy takowa sytuacja nastąpiła, rzuciła: |
Sezu - 2011-06-10 14:38:25 |
W sumie to się udało. Goniło cię 2 strażników na koniach i 5-10 z tyłu. Chłopak skorzystał z okazji i zakradł się na tyły Koloseum, szukając wejścia do kryjówki. |
Rei - 2011-06-10 14:43:10 |
Ci biegacze nie stanowili dla Rei problemu. Chyba, że byli typem tych zwinnych strażników. Wtedy byłby szkopuł. Ale Rei, mając już na karku trochę straży, postanowiła dalej galopować przed siebie, i w czasie tego galopu, walczyć z innymi jeźdźcami. Sięgnęła po sztylet i kontrowała ataki innych. Zrzucać ich z koni nie zrzucała, nic by to nie dało. |
Sezu - 2011-06-10 14:45:22 |
Nagle dwóch strażników na koniach z jednej i z drugiej strony walnęło cię tak, że wyleciałaś z konia gdzieś na prawo. Spadałaś z wzniesienia i wylądowałaś w kupie siana. Strażnicy już zaczęli cię szukać. |
Rei - 2011-06-10 15:09:57 |
Postanowiła pozostać w ukryciu. A nuż dadzą se siana i sobie pójdą? Tyle, że wtedy Sezu będzie uwięziony w koloseum. Hym... o tym pomyśli się później. |
Sezu - 2011-06-10 15:48:49 |
Strażnicy jednak wiedzieli gdzie spadłaś. Zaczęli biegnąc z góry w twoją stronę. |
Rei - 2011-06-10 16:47:49 |
Wyskoczyła z siana i pognała pędem przed siebie. Jeszcze chwilę tak pędziła, po czym, wyciągając swój sztylet, odwróciła się w stronę strażników i przygotowała do obrony. Walka kontrą koksi! |
Sezu - 2011-06-10 17:54:07 |
Parę strażników odepchałaś, jednego nawet zabiłaś. Ale było ich zbyt wielu. Nagle pojawił się obok ciebie Sezu tym razem na koniu, powalając z dwóch strażników i strzelając w trzeciego. Złapał cię za rękę i usadowił na tyle konia. |
Rei - 2011-06-10 18:14:47 |
-To się nazywa w ostatniej chwili... |
Sezu - 2011-06-10 18:16:34 |
Oni koni już nie mieli (a jak końmi po wzgórzu zjechać?) więc szans na dogonienie nie mieli. A Sezu dojeżdżał już do wyspy asasynów. |